Istny klasyk, który nie musi wydawać się w 100% logiczny, czy też być realny, aby przeszkodziło to w jego odbiorze. Co lepsze, w ogóle się nie starzeje i do dziś robi pozytywne wrażenie, przy prostych slapstickowych, jednakże przemyślanych akcjach, motywach oraz historii. Film to istna mieszanka wariactwa, świetnej muzyki, klimatu amerykańskiej kultury oraz magii kina. Szczególnie, świetne było obsadzenie Cab Callowaya, który swoim coverem "Minnie the Moocher", zaśpiewanym po latach, pokazał, jak bardzo czuje się młodo i pewnie, mając swoje lata. Must see!